 |
 |
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Maggie
cośtam się dzieje
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Felska Płeć: płeć piękna
|
Wysłany: Wto 17:38, 08 Wrz 2009 Temat postu: Artemiśne ciągutki |
|
|
Ciągutek jeden, czy raczej połówka, znaczy się - póki co, bo jest zamiar kontynuacji :3
Tworzą Milka i Maga.
.
.
.
Pewnego deszczowego dnia, nasz bohater Artemis Fowl stał w oknie i obserwował uderzające w szybę krople deszczu. Nagle z przerażeniem stwierdził, iż nie ma na dzisiejszy dzień żadnych planów. Żadnego rabunku. Porwania. Nic. Wtem rozległo się delikatne pukanie do drzwi.
Podążając za delikatnym jak skrzydła motyla podczas polskiej zacieruchy pukaniem, do pomieszczenia będącego miejscem przebywania Artemisa wsunęła się stopa obuta w mokasyn Glace en Chine.
Mokasyn uczyniony był z miękkiego różowego zamszu. Wnet za nim wysunęła się odziana w różową podkolanówkę w serca długa noga. Zaraz po tym w pokoju ukazała się cała postać Julii. Arty miał wrażenie, ze patrzy na świat przez różowe okulary.
Przeciągnął smukłymi palcami swych i tylko swych dłoni po twarzy. Ostatnimi czasy odczuwał to samo, wte i wewte, w nocy o północy, na zad i hajda do przodu: tłuczenie serca w piersi na sam widok tych podkolanówek.
Julia rozciągnęła swe pełne różowe usta w zmysłowym uśmiechu, odsłaniając olśniewająco białe zęby. Arty tylko czekał na to, aby znów usłyszeć ten przepiękny wysoki głos, odwrócił się więc w stronę dziewczyny i spojrzał na nią spod rzęs, jak wyczytał w magazynie należało robić, w przypadku, gdy za kimś szalejesz.
- Artemisie, obiad na stole.
Butler umiejscowił talerz ogórkowej na hebanowym stole, dodając do kompozycji nóż, solniczkę i śnieżnobiałe... śnieżnobiałe... Artemis ni w parapet nie potrafił raz, a dobrze określić źródła śnieżnobiałości - nic w tym dziwnego, zważywszy wybryki chłopca dotyczące wpierw rzęs, a teraz brwi.
- Artemisie, mamy dziś gości- rzekł Domowoj.
Do jadalni wparowali Ogierek oraz Holly Nieduża. Wpatrując się w Artemisa tworzyła małe huragany za pomocą rzęs. Jak wyczytała w magazynie, tak należało robić, w przypadku, gdy za kimś szalejesz.
Julia zmarszczyła blond brew i odrzuciła z rozmachem na plecy długi warkocz zwieńczony różowym kamieniem.
Nie tylko Dom, wychowany przecie w dezertnej Arabiji, znał się na cyklonach-w-pokojach kwadratury koła. Gdyby całość przyrównać do spektaklu, kurduplowaty gość biorący swoje istnienie spod krzesła nie zapłacił za bilet! Mierzwa przeżuwał w komforcie kolejny kawałek X. Obliczał wilgotność wnętrza cyklonów i rechotał od czasu do czasu, zezując ku marchewkom przedstawiciela kopytnych-parzystonogich.
Przez cały czas trwania obiadu prawie każdy patrzył na kogoś innego morderczym wzrokiem. Julia na Holly z wiadomych powodów. Holly na Doma - zasłaniał jej Artusia. Dom na Mierzwę, o tak, jednak wiedział o jego istnieniu. Mierzwa na Ogierka - ten miał przed sobą na talerzu najlepsze marchewki, a nawet nie pomyślał o przypadkowym zrzuceniu choć jednej z nich na podłogę. Ogierek na Arty'ego - widział przecież jak Holly na niego mrugała. Tylko Artemis z lubością spoglądał pod stół ignorując Mierzwę. To podkolanówki w serduszka przyciągały najbardziej jego wzrok.
Po obiedzie goście udali się na herbatę, a Artemis do swojego pokoju, pod pretekstem knucia kolejnego genialnego planu. Wtem po raz drugi dzisiejszego dnia rozległo się delikatne pukanie do drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Namida
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: płeć piękna
|
Wysłany: Pon 17:05, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
cionkutka!
ciągutka która natchnęła mnie na phistory!
aa teraz mniej inteligentnie
Ówielbiam washe ciomgutki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
cośtam się dzieje
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Felska Płeć: płeć piękna
|
Wysłany: Pią 23:04, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj na rytm Maga-Milka-Maga-Milka. I właśnie, że napiszemy erotyk!
Artemis wstał - ze względu na chwilę wydało mu się to rozsądne i konieczne, choć przy biurku pozostał. Z kubkiem po prawicy i stertą dokumentów po lewicy zastygł w półsiadzie nad swoim chippendalem. Miał niejasne przeczucie, kogo można spodziewać się o takiej porze.
- Proszę - zawołał. Jego głos nie wiedzieć czemu stał się nagle lekko zachrypnięty. Drzwi uchyliły się i ukazała sie noga odziana w różową pończochę.
Do tej pory zawieszony w niewygodny sposób między swoim przemożnie skórzanym fotelem i krawędzią blatu, opadł na siedzenie. Nie, żeby był zaskoczony. Potrzeba o wiele więcej, by zaskoczyć Artemisa Fowla II. Powiedzmy więc: zamrugał w wyniku osobistych powodów, kompletnie niezwiązanych z różowością i serduszkowością, i pończochowatością... Wróć.
- To, że pukasz, wcale do ciebie nie pasuje.
Ukazała sie Julia. Światło mające źródło w kandelabrach z przedpokoju oświetliły delikatnie jej postać. Kołysząc biodrami i podzwaniając złotymi bransoletkami na kostkach (bransoletki noszone na rękawiczkach i pończochach były ostatnim krzykiem mody wśród anglosaskich goblinów) oraz grzechocząc łańcuchem na brzuchu podeszła do biurka i usiadła na nim rozlewajac kawę, która przybrała postać serca. Założyła nogę na nogę i pochyliła się w stronę Artemisa, patrząc na niego znad okularów. Owionął go zapach czosnku, który spożyty został przez dziewczynę podczas kolacji, kiedy usłyszał jedno, proste pytanie...
-Słonko. A tak właściwie, to ile ty masz lat?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia Sob 16:35, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
 |